niedziela, 9 października 2011

Kredyt przez internet

Autorem artykułu jest Szymon Machniewski



Rozwój bankowości elektronicznej musiał z czasem doprowadzić do tego, że ze wszystkich usług możemy korzystać m.in. przez internet. Wydawać by się mogło, że jednak w przypadku kredytów taka możliwość nigdy się nie pojawi, jednak w praktyce, jak najbardziej można wnioskować o kredyt przez internet.

Uzyskanie kredytu bez żadnych zaświadczeń, ani też dodatków jest możliwe? Jak najbardziej, a wystarczy tylko być od dłuższego czasu klientem danego banku. Wówczas taki klient otrzymuje gwarancję tego, że jeśli na jego konto osobiste stale wpływało wynagrodzenie, to otrzyma kredyt bez doświadczeń. Bank widzi przecież w ramach konta jakie są możliwości danego klienta. Jeśli klient oszczędza każdego miesiąca znaczącą kwotę, to oznacza, że będzie go stać na spłacanie kredytu. Tym samym może być pewien jego przyznania.

Kredyt przez internet przyznawany jest najczęściej w czasie kilkudziesięciu godzin. Jeśli jednak analityk podczas weryfikowania twojego wniosku będzie miał wątpliwości co do twojej rzetelności, to możesz być poproszony o okazanie odpowiednich dokumentów. Banki są bardzo ostrożne podczas przyznawania kredytów klientom. KLient, który nie jest pewnym, ma kiepską historię z innymi bankami i negatywne wpisy w BIK, może nie otrzymać środków, nawet przy standardowej procedurze przyznawania kredytów.

Dostępność kredytów maleje z miesiąca na miesiąc. Analitycy rynkowi zauważyli, że o 20% zmniejszyła się liczba kredytów przyznawanych na zakup sprzętu RTV i AGD, podobnie zresztą jak na zakup mebli. Ograniczeniom będą podlegały jeszcze kredyty mieszkaniowe, a to już na skutek eliminowania przez rząd programu rodzina na swoim. Czy zatem na banki czekają bardzo trudne czasy? Wielce prawdopodobne, że zyski banków w 2011 roku będą znacznie mniejsze, chociaż z tym może być naprawdę różnie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Różnice pomiędzy kredytem a pożyczką przez internet

Autorem artykułu jest adam nowak



Kredyty i pożyczki przez internet zyskały bardzo dużą popularność w Polsce. Wiele osób nie wie, jakie są różnie pomiędzy kredytem a pożyczką przez internet. Poniżej w artykule jest dokładne wyjaśnienie tych pojęć, a także przedstawione są zalety jak i wady poszczególnych zobowiązań finansowych.

W obecnych czasach bardzo popularne są rozmaite kredyty i pożyczki. Każda osoba zastanawia się jak ją otrzymać, gdzie złożyć wniosek, jakie wymagania trzeba spełnić. Należy się bardzo dobrze zastanowić co wybierzemy.

Kredyt przez internet jet bardzo popularnym sposobem na pozyskanie szybkiej gotówki. Wnioski są dostępne na stronach każdego banku i wypełnia się je online. Jeśli ktoś chce otrzymać gotówkę od razu to musi być stałym klientem banku, czyli posiadać konto minimum 6 miesięcy i mieć bardzo dobrą zdolność kredytową, a także regularne dochody na konto. W przeciwnym razie na podpisanie umowy kredytu przez internet będziemy musieli się wybrać do banku, ponieważ nie można jej podpisać za pomocą podpisu elektronicznego. Gdy dana osoba potrzebuje nagle pieniędzy to może skorzystać z kart kredytowych oraz debetowych. Cała procedura przebiega wtedy bez żadnej wizyty w banku.

Lepszym rozwiązaniem jest pożyczka przez internet ponieważ można wszystko załatwić online w zaciszu domowym. Pieniądze w bardzo szybki sposób pojawią się na naszym koncie. Pożyczki przez internet może otrzymać każda osoba, nawet gdy jest zadłużona, bowiem nie jest sprawdzana historia w BIK. Bez problemu dostają je także studenci i osoby bezrobotne. Wielkim minusem pożyczek przez internet jest to, że mają bardzo wysokie oprocentowanie, ale gdy ktoś potrzebuje nagle gotówki to nie jest to przeszkoda dla tej osoby.

Jeśli będziemy szukać najtańszego kredytu gotówkowego to musimy przejrzeć różne rankingi, które porównują kredyty. Trzeba zwracać uwagę na korzystne warunki spłaty pożyczek. Niektóre banki mają bardzo niskie oprocentowanie a także zapewniają konsolidację dotychczasowych kredytów i zobowiązań finansowych.

Bardzo popularne są także kredyty na samochodów, ponieważ możemy go wziąć na każde auto: nowe, czy używane, a także istnieje możliwość sfinansowania do 100% ceny pojazdu. Kredyty na samochód mają bardzo korzystne oprocentowanie, a także można rozłożyć spłatę nawet do 120 rat. Jeśli chce się otrzymać kredyt na samochód to należy mieć bardzo dobrą zdolność kredytową, ponieważ każda osoba jest dokładnie sprawdzana w BIK.

Podsumowując, jeśli decydujemy się na kredyt czy pożyczkę przez internet to należy się bardzo dobrze zastanowić co wybierzemy. W wielu wypadkach korzystniejsze są najtańsze kredyty gotówkowe.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czego zażąda bank w zamian za kredyt

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Nim bank przyzna ci kredyt, musi upewnić się, że dostanie swoje pieniądze wraz z należnymi profitami z powrotem. Twoje zarobki, nawet bardzo wysokie, nie są wystarczającą gwarancją. Dlatego banki żądają innych zabezpieczeń - hipoteki, zastawu, ubezpieczenia kredytu, weksla i blanco, poręczenia itp.

Udzielanie kredytów zwłaszcza długoterminowych, a do nich należą kredyty mieszkaniowe, to duże ryzyko. To, że zarabiasz 10 tys. miesięcznie, nie jest dla banku wystarczającym zabezpieczeniem, bo w ciągu 30 lat, na które wiozłeś kredyt mieszkaniowy, wszystko może zdarzyć - możesz stracić pracę, zdrowie a nawet życie. Dlatego banki zabezpieczają się na inne sposoby.

Polskie prawo definiuje hipotekę, jako "prawo rzeczowe ograniczone", co można wytłumaczyć jako prawo do cudzej rzeczy, np. do nieruchomości - działki, domu, mieszkania czy własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu. Hipoteka powstaje w momencie dokonania odpowiedniego wpisu w księgi wieczystej nieruchomości. Bank dokonuje wpisu obciążającego hipotekę twojego domu lub mieszkania kwotą kredytu hipotecznego, który ci dał na ich kupno lub budowę; w ten sposób staje się ich faktycznym właścicielem. Gdy spłacisz kredyt, bank zwolni hipotekę. Gdy przestaniesz go spłacać - komornik na zlecenie banku zajmie dom, mieszkanie lub działkę, sprzeda je na licytacji, a pieniądze odda bankowi.

Bank ma prawo do nieruchomości obciążonej hipoteką przed innymi wierzycielami, i to bez względu na to, czyją jest ona własnością. Jeśli więc sprzedasz dom obciążony hipoteką, to jego nowy właściciel będzie musiał zwrócić bankowi dług.

Ubezpieczenie, weksel, polisa

Najpopularniejsze jest ubezpieczenie kredytu, które niewiele różni się od ubezpieczenia od nieszczęśliwych wypadków czy kradzieży. Za pośrednictwem banku wykupujesz polisę i płacisz dodatkową prowizję, za każdy miesiąc ubezpieczenia kredytu. W większości przypadków ubezpieczenie to, dotyczy ofert - pożyczki, kredyty gotówkowe - ubezpieczenie od utraty pracy. Nie jest ono obowiązkowe, ale warto rozważyć taki zakup. Jego działanie rozpoczyna się w momencie utraty pracy. Kredytobiorca w takim przypadku nie musi się martwić o spłatę kredytu przez kilka następnych rat - firma ubezpieczeniowa przejmuje ten obowiązek na siebie, zgodnie z zawartą umową.

Często też bank domaga się weksla in blanco - kredytobiorca podpisuje go bez wpisania kwoty zadłużenia. Gdy nie spłaca kredytu, bank wypisze na wekslu kwotę odpowiadającą wielkości długu i termin realizacji, następnie przedstawia go dłużnikowi. Jeżeli nie zapłacisz - wykupisz weksla od banku, zostaje wszczęta procedura sądowa, która w takich przypadkach trwa krótko. Z wyrokiem sądowym bank idzie do komornika, który ściągnie dług.

---

Kredyty - Pożyczki - Oferty Banków - www.get-money.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wykorzystaj czas - tanieją mieszkania i kredyty hipoteczne

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Pomimo wzrostu cen żywności, paliwa i wyższej stawki podatku VAT obowiązującej od początku 2011 r. odnotowywany jest trend spadku cen w nieruchomościach. Mieszkania w większości dużych miast są tańsze niż przed rokiem.

Jedynie w Poznaniu, Warszawie, Gdyni i Łodzi ceny mieszkań nieznacznie wzrosły. Jednak i tu można „wyszperać” ostatnie mieszkania w niższych cenach.

Brak zainteresowania zakupem nowych mieszkań od deweloperów podyktowany jest pogarszającymi się warunkami finansowymi większości Polaków oraz trudnościami z uzyskaniem kredytu hipotecznego.

Duży wpływ na spadek sprzedaży w segmencie małych mieszkań, do 50 metrów kwadratowych wniosły zmiany w projekcie „Rodzina na Swoim”. Młode małżeństwa do 35 lat rzadko posiadają odpowiednio wysokie dochody by posiadać adekwatną zdolność kredytową, umożliwiającą im ubieganie się o kredyt mieszkaniowy. Brak gotówki na 10% lub 20% udział własny w kredycie, wymagany przez banki by została obniżona marża oraz by wykluczyć konieczność ubezpieczenia mieszkania, co podwyższa koszty kredytu, to kolejna bariera. Wprowadzone restrykcje znacznie ograniczyły dostęp do kredytów hipotecznych zwłaszcza w tak popularnym dotychczas programie dopłat rządowych Rodzina na Swoim.

Deweloperzy już w trakcie budowy, kuszą okazjonalnymi cenami. Cena zawsze jest wyjściowa i umożliwia jeszcze negocjacje. Na rynku do sprzedania jest dużo nieruchomości. Tylko obniżona cena mieszkań, przyciąga jeszcze osoby zainteresowane nabyciem własnego „M”.

Dużo osób odwiedziło ostatnio: Wiosenne Targi Mieszkaniowe Nowy DOM, Nowe MIESZKANIE 2011, które odbyły się w Warszawie. Kolejna letnia edycja: 16-17.04.2011. Wystawców jak i potencjalnych klientów było dużo. Wzięciem cieszą się nieduże, przeważnie dwu pokojowe mieszkania z dużym aneksem kuchennym w atrakcyjnych lokalizacjach jednak cena odgrywa pierwsze skrzypce.

Banki nie pozostają w tyle ze swoimi propozycjami kredytowymi. Większość, pragnąc przyciągnąć klientów obniżyła marże w PLN do granic możliwości: 0,99% a w EURO do 1,5%.

Osoby zainteresowane zakupem mieszkania mają, więc powody do zadowolenia. Atrakcyjne cenowo zarówno mieszkania jak i kredyty obudzą w końcu uśpiony rynek sprzedaży nieruchomości. Okres obniżek można, więc finansowo wykorzystać. Ułatwieniem w doborze kredytu do indywidualnych potrzeb i możliwości kredytobiorcy są kalkulatory kredytowe, porównywarki finansowe, bankowe zestawienia hipoteczne oraz dedykowana bezpłatna pomoc doradcy finansowego. [Wszystko w: Kredyty hipoteczne]

---

Tanie kredyty mieszkaniowe u Doradcy Finansowego: Najtańsze kredyty hipoteczne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
h2>Kredyty dla rolników – Agrobiznes

Kredyty dla rolników – Agrobiznes

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Agrobiznes to jedna bardzo ważna i strategiczna gałąź gospodarki. Jest motorem, który napędza wzrost gospodarczy państwa. Mimo tak ważnych aspektów, rolnicy mają duże trudności z uzyskaniem nawet niewielkich funduszy zwłaszcza poprzez kredyty na modernizację, zakup gruntów lub w postaci gotówki na inne cele.

W dzisiejszych czasach w Polsce być rolnikiem to duże wyzwanie. Ceny wyprodukowanych przez rolnika produktów rolnych są kluczowym punktem jego zysków. Jednak trudno jest przewidzieć na jakim poziomie będą ceny zbóż jesienią, lub trzody chlewnej, gdy przyjdzie czas na sprzedaż. Nim plony przyjdzie zebrać z pól, pieniądze niezbędne są już w okresie wczesnej wiosny na zakup nasion zbóż, nawozów oraz przeprowadzenie innych niezbędnych prac w gospodarstwie.

- Banków, które udzielają kredytów grupie zawodowej rolników jest mało. Nie mają oni przecież możliwości przedstawienia zaświadczeń z pracy o uzyskiwanych dochodach. Mają w efekcie zawężony krąg oferentów do której mogą zwrócić się po kredyt. Bank BGŻ posiada unikalną ofertę dla sektora rolno-spożywczego. Zmienił się bardzo ważny punkt w ofercie kredytowej dla agrobiznesu! Starając się o kredyty dla rolników w Banku Gospodarki Żywnościowej wystarczy przedstawić dokument potwierdzający posiadanie gospodarstwa rolnego. Redukcja formalności związana z przyznaniem kredytu została uproszczona maksymalnie. Dodatkowo szybka decyzja i wypłata pieniądz w tym procesie to duże wsparcie dla osób pracujących na roli, uprawiających swoją bądź cudzą ziemię rolną.

Bank BGŻ dla młodych ludzi działających w branży rolniczej przygotował atrakcyjne kredyty na zakup ciągników, maszyn i urządzeń rolniczych, sadowniczych, nieruchomości rolnych. Wszystko oparte na prostych i przejrzystych zasadach. Wszystkim rolnikom proponujemy przyjrzenie się bliżej propozycji tego banku.

---

Kredyty dla rolników - Bank BGŻ


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Agrobiznes to jedna bardzo ważna i strategiczna gałąź gospodarki. Jest motorem, który napędza wzrost gospodarczy państwa. Mimo tak ważnych aspektów, rolnicy mają duże trudności z uzyskaniem nawet niewielkich funduszy zwłaszcza poprzez kredyty na modernizację, zakup gruntów lub w postaci gotówki na inne cele.

W dzisiejszych czasach w Polsce być rolnikiem to duże wyzwanie. Ceny wyprodukowanych przez rolnika produktów rolnych są kluczowym punktem jego zysków. Jednak trudno jest przewidzieć na jakim poziomie będą ceny zbóż jesienią, lub trzody chlewnej, gdy przyjdzie czas na sprzedaż. Nim plony przyjdzie zebrać z pól, pieniądze niezbędne są już w okresie wczesnej wiosny na zakup nasion zbóż, nawozów oraz przeprowadzenie innych niezbędnych prac w gospodarstwie.

- Banków, które udzielają kredytów grupie zawodowej rolników jest mało. Nie mają oni przecież możliwości przedstawienia zaświadczeń z pracy o uzyskiwanych dochodach. Mają w efekcie zawężony krąg oferentów do której mogą zwrócić się po kredyt. Bank BGŻ posiada unikalną ofertę dla sektora rolno-spożywczego. Zmienił się bardzo ważny punkt w ofercie kredytowej dla agrobiznesu! Starając się o kredyty dla rolników w Banku Gospodarki Żywnościowej wystarczy przedstawić dokument potwierdzający posiadanie gospodarstwa rolnego. Redukcja formalności związana z przyznaniem kredytu została uproszczona maksymalnie. Dodatkowo szybka decyzja i wypłata pieniądz w tym procesie to duże wsparcie dla osób pracujących na roli, uprawiających swoją bądź cudzą ziemię rolną.

Bank BGŻ dla młodych ludzi działających w branży rolniczej przygotował atrakcyjne kredyty na zakup ciągników, maszyn i urządzeń rolniczych, sadowniczych, nieruchomości rolnych. Wszystko oparte na prostych i przejrzystych zasadach. Wszystkim rolnikom proponujemy przyjrzenie się bliżej propozycji tego banku.

---

Kredyty dla rolników - Bank BGŻ


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lokata wysoko oprocentowana – zysk na maksa

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Oprocentowanie lokat terminowych jest bardzo zróżnicowane. By dobrze ulokować oszczędności i zarobić na tym najwięcej, należy wyszukać i wybrać lokatę, najlepiej antybelkową, z najwyższym oprocentowaniem.

Wszyscy chcą zarabiać jak najwięcej, lecz nie zawsze swoje ciężko zarobione pieniądze lokują na wysoko oprocentowanych lokatach. Często osoby przywiązane do „marki” jednego banku, bez różnicy, czy oferuje on oprocentowanie 2,10% czy 4% w stosunku rocznym inwestują jedynie w nim. Tracą na tym dużo, w porównaniu z konkurencyjnymi ofertami. Banki wykorzystują niewiedzę, wybór klienta i same pozyskując pieniądze, które pożyczają na niewielki procent inwestują je przemyślnie, sprzedając chociażby większą liczbę kredytów.

Za każdym razem, gdy zamierzamy ulokować własne oszczędności w banku na lokacie, porównajmy oferty bankowe, zwłaszcza ich oprocentowanie. Można zrobić to korzystając z porównywarki lokat zamieszczonej w ekspozyturze: lokaty. Przeprowadzona symulacja wskaże najbardziej intratne banki, wysoko oprocentowane lokaty, które można założyć również przez Internet.

Obecnie najlepsza lokata daje zarobić 8,50%. W promocji o nazwie „Lokatomania“ Deutsche Bank PBC proponuje, antybelkową 3-miesięczną lokatę o oprocentowaniu 3,44%, co odpowiada oprocentowaniu tradycyjnej lokaty w wysokości 4,25%. Każda osoba, która otworzy bezpłatne konto internetowe dbNET otrzyma premię dodatkową - 3,44%. Łączne oprocentowanie depozytu antybelkowego, wyniesie więc 6,88%, co daje dużo większe zyski niż na zwykłych lokatach, aż 8,50%.

Haczyk banku tkwi w konieczności otwarcia konta dbNET. Umożliwiając inwestorom, solidne zyski, przekraczające inflację, pragnie w ten sposób pozyskać nowych klientów. Coś za coś!

Układ taki jednak się opłaci biorąc pod uwagę, że lokata jest wysoko oprocentowana a internetowe konto dbNET pozbawione jest jakichkolwiek opłat za jego użytkowanie. Za prowadzenie rachunku osobistego i przelewy internetowe nic nie zapłacimy. Bezpłatnie można wypłacać gotówkę ze wszystkich bankomatów.

Warto, więc skorzystać z tej propozycji i złożyć wniosek o otwarcie konta dbNET: konta bankowe.

---

Tanio, bez zaświadczen, przez Internet: Kredyty gotówkowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyt konsolidacyjny bez zabezpieczeń

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Trzeba bronić się przed zbyt wysokimi kosztami posiadanych kredytów. Wraz z nadchodzącymi cieplejszymi dniami warto odświeżyć i zmodernizować własny portfel kredytowy, by i w nim słońce zagościło.

Wszystkie posiadane drogie kredyty i pożyczki zastąpić jednym tanim kredytem konsolidacyjnym. Przeważnie jednym z podstawowych warunków, by uzyskać taki kredyt oprócz zdolności kredytowej jest posiadanie nieruchomości, która stanowiła będzie zabezpieczenie kredytu.

Czy można dokonać konsolidacji, gdy nie posiadamy żadnego mieszkania pod zastaw hipoteczny?

Jeżeli łącznie, suma wszystkich kredytów nie przekracza 150 tys. zł, to są nieliczne banki, które oferują: kredyt konsolidacyjny bez zabezpieczeń.

Zainteresowanie osób spłacających kilka przeróżnych kredytów w różnych bankach tego rodzaju kredytem (bez zabezpieczeń) jest duże, zwłaszcza w związku z rosnącymi cenami, co ma znaczny wpływ w gospodarowaniu finansami w coraz skromniejszym budżecie domowym. Oszczędności można poszukać również w posiadanych zobowiązaniach finansowych wobec banków lub innych instytucji finansowych.

Konsolidację znacznie ułatwia uproszczenie formalności poprzez wyeliminowanie konieczności zabezpieczenia kredytu na nieruchomości kredytobiorcy. Osoby zainteresowane konsolidacją a w następstwie obniżeniem wysokości raty miesięcznej, mogą bezpośrednio zasięgnąć dokładniejszych informacji w banku proponującym kredyt konsolidacyjny bez zabezpieczeń [Ekspozytura: kredyty konsolidacyjne].

Przy kolosalnych różnicach w ofertach konsolidacyjnych, można poradzić się jednego z wiodących doradców finansowych.

Cała procedura opłaci się wszystkim, którzy już odczuwają duże brzemię odpowiedzialności, kłopotów ze spłatą kredytów w terminie. Konsolidacja zapewni niższą ratą miesięczną oraz w razie kolejnych nieprzewidzianych kwestii, możliwość bezpłatnego zawieszenia spłaty całych rat nawet na 3 miesiące. O nieuniknionej wizycie komornika, w przypadku nie spłacania kredytów już nawet nie wspomnę. Przeciwdziałać takiej sytuacji trzeba wcześniej! Do czasu, gdy chociaż z wielkim trudem, ale kredyty są spłacane w miarę terminowo.

---

Sprawdź atrakcyjne oferty bankowe na zakup mieszkania : Kredyty Hipoteczne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ranking pożyczek gotówkowych

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Oferty banków dotyczące pożyczek gotówkowych na pierwszy rzut oka zdają się nie różnić między sobą. Jednakże gdy przyjrzymy się im dokładniej, dostrzeżemy istotne różnice. Trudno jest określić jedną ofertę banku, która jest najlepsza i najkorzystniejsza dla klienta.

To, czy dane pożyczki gotówkowe są odpowiednie i korzystne dla nas zależy w dużej mierze od takich czynników jak np. nasza zdolność oraz historia kredytowa. Opierając się na rankingach ofert banków zamieszczanych w prasie czy Internecie, możemy podjąć niewłaściwą decyzję. Warto tutaj jest nadmienić, że te rankingi powstają w oparciu o różne kryteria. Tak więc mamy na przykład ranking, który bazuje na najlepszych ofertach banków na kredyty w kwocie dwudziestu tysięcy złotych w okresie spłaty wynoszącym dwa lata. Inny ranking może opierać się na kredytach w kwocie dziesięciu tysięcy złotych i terminie spłaty wynoszącym trzy lata. Szukając najatrakcyjniejszej oferty dla siebie warto jest przejrzeć dokładnie oferty różnych banków.

Oczywiście najkorzystniejsze pożyczki można otrzymać w banku, z którego braliśmy już wcześniej pożyczkę. Dodatkowym atutem jest też posiadanie dobrej historii kredytowej oraz zabezpieczenie kredytu np. poprzez hipotekę czy zaświadczenie o dochodach. Dzięki temu bank ma większą pewność, że kredyt zostanie spłacony w terminie i narzuci mniejsze oprocentowanie. Niestety idealnych ofert banków nie ma i zawsze trzeba albo zrezygnować z formalności albo z niskiego oprocentowania. Osoby nie posiadające zdolności kredytowej najczęściej decydują się na tak zwane „chwilówki”, które mogą brać bez konieczności zabezpieczeń w postaci zaświadczenia o dochodach, jednakże oprocentowaniu przy tego typu pożyczkach jest dość wysokie. Z drugiej strony mamy osoby, które nie tylko mają korzystną historię kredytową, ale i możliwość zabezpieczenia kredytu. Mogą one liczyć na korzystniejsze oprocentowanie pożyczki. W zależności od tego, do której z tych dwóch grup osób należymy, wybieramy dla siebie najkorzystniejszy kredyt.

---

Ranking kredytów hipotecznych - kredyty mieszkaniowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 8 października 2011

mieszkania tanieja

Wykorzystaj czas - tanieją mieszkania i kredyty hipoteczne

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Pomimo wzrostu cen żywności, paliwa i wyższej stawki podatku VAT obowiązującej od początku 2011 r. odnotowywany jest trend spadku cen w nieruchomościach. Mieszkania w większości dużych miast są tańsze niż przed rokiem.

Jedynie w Poznaniu, Warszawie, Gdyni i Łodzi ceny mieszkań nieznacznie wzrosły. Jednak i tu można „wyszperać” ostatnie mieszkania w niższych cenach.

Brak zainteresowania zakupem nowych mieszkań od deweloperów podyktowany jest pogarszającymi się warunkami finansowymi większości Polaków oraz trudnościami z uzyskaniem kredytu hipotecznego.

Duży wpływ na spadek sprzedaży w segmencie małych mieszkań, do 50 metrów kwadratowych wniosły zmiany w projekcie „Rodzina na Swoim”. Młode małżeństwa do 35 lat rzadko posiadają odpowiednio wysokie dochody by posiadać adekwatną zdolność kredytową, umożliwiającą im ubieganie się o kredyt mieszkaniowy. Brak gotówki na 10% lub 20% udział własny w kredycie, wymagany przez banki by została obniżona marża oraz by wykluczyć konieczność ubezpieczenia mieszkania, co podwyższa koszty kredytu, to kolejna bariera. Wprowadzone restrykcje znacznie ograniczyły dostęp do kredytów hipotecznych zwłaszcza w tak popularnym dotychczas programie dopłat rządowych Rodzina na Swoim.

Deweloperzy już w trakcie budowy, kuszą okazjonalnymi cenami. Cena zawsze jest wyjściowa i umożliwia jeszcze negocjacje. Na rynku do sprzedania jest dużo nieruchomości. Tylko obniżona cena mieszkań, przyciąga jeszcze osoby zainteresowane nabyciem własnego „M”.

Dużo osób odwiedziło ostatnio: Wiosenne Targi Mieszkaniowe Nowy DOM, Nowe MIESZKANIE 2011, które odbyły się w Warszawie. Kolejna letnia edycja: 16-17.04.2011. Wystawców jak i potencjalnych klientów było dużo. Wzięciem cieszą się nieduże, przeważnie dwu pokojowe mieszkania z dużym aneksem kuchennym w atrakcyjnych lokalizacjach jednak cena odgrywa pierwsze skrzypce.

Banki nie pozostają w tyle ze swoimi propozycjami kredytowymi. Większość, pragnąc przyciągnąć klientów obniżyła marże w PLN do granic możliwości: 0,99% a w EURO do 1,5%.

Osoby zainteresowane zakupem mieszkania mają, więc powody do zadowolenia. Atrakcyjne cenowo zarówno mieszkania jak i kredyty obudzą w końcu uśpiony rynek sprzedaży nieruchomości. Okres obniżek można, więc finansowo wykorzystać. Ułatwieniem w doborze kredytu do indywidualnych potrzeb i możliwości kredytobiorcy są kalkulatory kredytowe, porównywarki finansowe, bankowe zestawienia hipoteczne oraz dedykowana bezpłatna pomoc doradcy finansowego. [Wszystko w: Kredyty hipoteczne]

---

Tanie kredyty mieszkaniowe u Doradcy Finansowego: Najtańsze kredyty hipoteczne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

kredyty samochodowe

Kredyt samochodowy last minute

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Jak wiadomo nie każdego stać na zakup samochodu za gotówkę. Wiele osób decyduje się na kredyt samochodowy. Pierwszy raz biorąc tego typu kredyt trudno jest zdecydować się na jedną ofertę banku. A ofert jest naprawdę wiele. Postanowiłam zamieścić tutaj kilka rad, które pozwolą Ci na dobór odpowiedniego dla siebie kredytu.

Czy wiesz kiedy kredyty samochodowe są najbardziej opłacalne? Na początku roku kalendarzowego, gdyż wraz z nowym rokiem pojawia się na rynku mnóstwo atrakcyjnych ofert banków na kredyty samochodowe. Na takie promocje nie można liczyć w innych porach roku. To, czy kupujemy nowy czy używany samochód ma też duże znaczenie przy oprocentowaniu kredytu. Jak się okazuje kredyt na samochód używany jest dużo wyżej oprocentowany niż na nowy. Wiele osób stojących przed zaciągnięciem kredytu samochodowego nie wiedzą, co potrzebne jest do jego wzięcia. Na szczęście większość banków nie wymaga zbyt wielu formalności, a sama decyzja o przyznaniu kredytu jest podejmowana bardzo szybko. Przy składaniu w banku wniosku o przyznanie kredytu zazwyczaj trzeba potwierdzić swoją tożsamość dwoma dowodami (np. dowodem osobistym i prawem jazdy). W banku trzeba również przedstawić specjalne zaświadczenie o dochodach. Jeżeli zaś decydujemy się na własny wkład który wynosi nie mniej niż dwadzieścia procent kwoty, to wtedy bank znacznie przyspiesza całą procedurę kredytową.

Niestety czasy, w których żyjemy nie sprzyjają zaciąganiu kredytów, jak kiedyś. Banki stojąc w obliczu światowego kryzysu gospodarczego narzuciły pewnego rodzaju zabezpieczenia kredytów. Najczęściej banki decydują się na zabezpieczenia w postaci przewłaszczenia samochodu na rzecz banku, cesję polisy ubezpieczeniowej na rzecz banku, a nawet depozyt kart pojazdu. Zwracajmy zatem szczególną uwagę na warunki umowy. Nie podejmujmy decyzji pochopnie, gdyż może się okazać, że przez własną nieuwagę zdecydowaliśmy się na bardzo wysokie oprocentowanie kredytu lub na dodatkowe opłaty, o których wcześniej nie mieliśmy żadnego pojęcia.

Szczególnie agencje pozabankowe mają tendencję do ukrywania w treści umowy szczegółów dotyczących dodatkowych opłat, głównie związanych z karami za nieterminowe spłacania kredytu. Takie agencje przeważnie oferują pożyczki gotówkowe z bardzo wysokim oprocentowaniem, więc jeśli trafimy na jakąś ich ofertę z niskim, to możemy być niemal pewni, że z kredytem wiązać będą się dodatkowe opłaty.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

10 rzeczy o obligacjach

10 rzeczy których nie wiesz o obligacjach

Autorem artykułu jest Jasonone



Rynek obligacji jest ostatnio ważniejszy dla inwestorów niż rynki akcji. Oto 10 super faktów ukazujących pogoń za zyskiem na światowych rynkach i obawę przed nadmiernym ryzykiem. Spróbuję tez udowodnić przydatność agencji ratingowych, ostatnio tak ostro krytykowanych. Zachęcam do zapoznania z artykułem.

untitled-1wykres Okres lata 2011 roku jawi się inwestorom jako okres gorączkowego poszukiwania aktywów pozwalających spokojnie przetrwać niepewne czasy. W pierwszym rzędzie walka o stabilność finansową państw PIIGS (najbardziej Grecji), następnie zagrożenie przekroczeniem przez USA limitu zadłużenia i utratą najwyższego ratingu wymusiły nie tylko odwrót od ryzykownych instrumentów, ale również dla części inwestorów stały się pretekstem do przedefiniowania bezpiecznych aktywów. Rozmowy o niewypłacalności, bez względu czy mówimy o państwie, gminie, firmie czy innym podmiocie, zawsze wywoływały nerwową atmosferę wśród inwestorów. Jednak tego lata emocje wzięły górę z obawy na strach przed utratą zgromadzonych środków. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób rynek obligacji zareagował na kłótnie amerykańskich polityków, które mogło doprowadzić do zawieszenia spłaty zobowiązań Stanów Zjednoczonych wobec swoich wierzycieli.

1. Gmina bezpieczniejsza od państwa

Ostatniego dnia lipca 2011 roku rentowność amerykańskich obligacji rządowych była wyższa o kilka punktów bazowych od rentowności obligacji komunalnych zasługujących według agencji ratingowych na najwyższą ocenę. Dziesięcioletnie obligacje skarbowe USA przynosiły 2,95%, podczas gdy obligacje komunalne z ratingiem AAA miały rentowność 2,89%. Gminy, stany i inne jednostki administracyjne o niższych ratingach musiały zagwarantować inwestorom proporcjonalnie wyższą premię za ryzyko.

2. Grupa G7 bezpieczniejsza niż USA

Dywersyfikacja działa również na rynku obligacji, bo chociaż można wyobrazić sobie katastroficzny scenariusz finansowego domina na skalę globalną, prawdopodobieństwo, że w tym samym czasie niewypłacalne staną się wszystkie najbardziej rozwinięte gospodarczo państwa świata jest minimalne. Portfel zbudowany z 10-letnich obligacji skarbowych państw G7 (Włochy są członkiem G7 najbardziej rozwiniętych państw, jak również wchodzą w skład cytowanej wyżej grupy PIIGS najbardziej zadłużonych) oferuje rentowność 2,81% czyli niższą niż rentowność obligacji skarbowych USA.

3. Prawie 10% rocznie dzięki PIIGS

Inwestorzy, którzy kierując się zasadą dywersyfikacji zdecydowali się udzielić pożyczek krajom będącym punktami zapalnymi w Europie (PIIGS) mogą liczyć na 9,68% rocznie, czyli ponad trzykrotnie więcej niż wynosi rentowność portfela G7. Greckie obligacje 10-letnie pod koniec lipca miały rentowność 14,82%, a 2-letnie ponad 27%, co jednocześnie pokazuje nam ryzyko kredytowania niewiarygodnych dłużników. Programy pomocowe przygotowane dla krajów PIIGS (Portuguese, Ireland, Italy, Greece, Spain) przez międzynarodowe instytucje zakładają „strzyżenie inwestorów” czyli inwestorzy którzy zainwestowali dla przykładu w greckie obligacje, mające status „śmieciowych” ale nadal akceptowalnych przez EBC, będą mogli odzyskać od 70% do 50% zainwestowanego kapitału.

4. Lokaty bankowe wygrywają z inflacją tylko w Japonii

Nie ma obecnie możliwości ochrony kapitału przed realną utratą wartości przy pomocy lokat. Roczne oprocentowanie depozytu w strefie € wynosi przeciętnie 2,2% a inflacja ponad 2,5% r/r. Podobnie ma się sytuacja w USA, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i w Polsce. Wyjątek stanowi Japonia, gdzie inflacja konsumencka wynosi zaledwie 0,2% r/r. a w banku klienci mogą dostać 0,5%.

5. Rating ma znaczenie

Bez względu na wszystkie negatywne epitety kierowane pod adresem agencji ratingowych, ich opinia wciąż ma olbrzymie znaczenie dla inwestorów instytucjonalnych obracających obligacjami na międzynarodowym rynku. Wystarczy spojrzeć na wycenę papierów skarbowych emerging markets. Bułgaria, Meksyk czy Rosja (rating BBB) wypłacają od 7,5 do 11,38% odsetek. Na rynku wtórnym trzeba zapłacić znacznie powyżej nominału, gdyż nie brakuje inwestorów poszukujących jak najwyższych a zarazem najpewniejszych odsetek. Nikt nie chce mieć do czynienia z Argentyną, których obligacji nie ocenia żadna agencja. Papiery oferują taki sam kupon, jak zapadające rok wcześniej obligacje Meksyku (11,38% rocznie). Można je nabyć na rynku wtórnym i zarabiać rocznie 41,6%. Pytanie jak długo Argentyna będzie spłacać swoje zobowiązania każdy musi postawić sobie sam.

6. Sześć państw bezpieczniejszych niż USA

W piątek 28 lipca 2011 roku inwestorzy uznali za bezpieczniejsze od amerykańskich, papiery dłużne sześciu państw: Kanady, Danii, Niemiec, Japonii, Szwecji i Szwajcarii, których rentowność 10-letnich obligacji była niższa od takich samych amerykańskich.

7. Amerykańskie papiery bardziej niebezpieczne niż przez kryzysem w strefie €

Notowania kontraktów CDS (credit default swap) odzwierciedlające koszt ubezpieczenia na wypadek niewypłacalności emitenta obligacji sugerują, że wierzyciele USA obawiają się obecnie o swoje pieniądze bardziej niż w lutym 2010 r. gdy rozpoczęły się rozmowy o ratowaniu Grecji. 8 lutego 2010 CDS USA wyceniano na 59,7 punktów bazowych, natomiast na koniec lipca na 61,8 punktu. Oznacza to, że nabywca ubezpieczenia 5-letnich amerykańskich obligacji skarbowych o wartości 10 mln dol. płaci rocznie składkę 61,8 tys. dol.

8. Skandynawia oazą bezpieczeństwa

Porównując CDS USA z notowaniami innych państw widać, że najmniej obaw wywołują u inwestorów gospodarki skandynawskie oraz rozwinięte gospodarczo państwa posiadające własne waluty. Spośród sześciu państw, których bankructwo rynek kontraktów CDS uznaje za mniej prawdopodobny niż Stanów Zjednoczonych, cztery posiadają własne waluty (Norwegia, Szwecja, Szwajcaria, Australia).

9. Korporacje bezpieczniejsze niż amerykański rząd

Co ciekawe, na rynku kontraktów CDS wiarygodniejsze od rządu amerykańskiego wydają się również liczne korporacje. Wprawdzie wypłacają one inwestorom wyższe odsetki od pożyczonego kapitału niż USA, ale mniejsze obawy wywołuje myśl o dotrzymaniu warunków umowy.

10. Agencje wciąż przydatne

W przypadku firm rating ma jeszcze większe przełożenie na koszt finansowania, ponieważ inwestorzy instytucjonalni nie są w stanie wnikliwie analizować tysięcy transz o wartości kilkudziesięciu milionów dol. aby wybrać instrumenty, w które warto zainwestować. Spółki wchodzące w skład indeksu FINRA/Bloomberg Investment Grade U.S. Corporate Bonds, czyli posiadające Rating powyżej śmieciowego wypłacają przeciętnie kupon w wysokości 5,8% rocznie, a rentowność ich obligacji wynosi średnio 4,47%. Korporacyjne papiery amerykańskich spółek z niższym ratingiem zgromadzone w ramach indeksu FINRA/Bloomberg High Yield U.S. Corporate Bonds mają średnią rentowność 7,39%.

---

Pozdrawiam

Radosław Jesionkowski


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ranking pożyczek gotówkowych

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Oferty banków dotyczące pożyczek gotówkowych na pierwszy rzut oka zdają się nie różnić między sobą. Jednakże gdy przyjrzymy się im dokładniej, dostrzeżemy istotne różnice. Trudno jest określić jedną ofertę banku, która jest najlepsza i najkorzystniejsza dla klienta.

To, czy dane pożyczki gotówkowe są odpowiednie i korzystne dla nas zależy w dużej mierze od takich czynników jak np. nasza zdolność oraz historia kredytowa. Opierając się na rankingach ofert banków zamieszczanych w prasie czy Internecie, możemy podjąć niewłaściwą decyzję. Warto tutaj jest nadmienić, że te rankingi powstają w oparciu o różne kryteria. Tak więc mamy na przykład ranking, który bazuje na najlepszych ofertach banków na kredyty w kwocie dwudziestu tysięcy złotych w okresie spłaty wynoszącym dwa lata. Inny ranking może opierać się na kredytach w kwocie dziesięciu tysięcy złotych i terminie spłaty wynoszącym trzy lata. Szukając najatrakcyjniejszej oferty dla siebie warto jest przejrzeć dokładnie oferty różnych banków.

Oczywiście najkorzystniejsze pożyczki można otrzymać w banku, z którego braliśmy już wcześniej pożyczkę. Dodatkowym atutem jest też posiadanie dobrej historii kredytowej oraz zabezpieczenie kredytu np. poprzez hipotekę czy zaświadczenie o dochodach. Dzięki temu bank ma większą pewność, że kredyt zostanie spłacony w terminie i narzuci mniejsze oprocentowanie. Niestety idealnych ofert banków nie ma i zawsze trzeba albo zrezygnować z formalności albo z niskiego oprocentowania. Osoby nie posiadające zdolności kredytowej najczęściej decydują się na tak zwane „chwilówki”, które mogą brać bez konieczności zabezpieczeń w postaci zaświadczenia o dochodach, jednakże oprocentowaniu przy tego typu pożyczkach jest dość wysokie. Z drugiej strony mamy osoby, które nie tylko mają korzystną historię kredytową, ale i możliwość zabezpieczenia kredytu. Mogą one liczyć na korzystniejsze oprocentowanie pożyczki. W zależności od tego, do której z tych dwóch grup osób należymy, wybieramy dla siebie najkorzystniejszy kredyt.

---

Ranking kredytów hipotecznych - kredyty mieszkaniowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Najlepsze konta bankowe

Autorem artykułu jest Artur Young Professor



Od kilku lat zaobserwować można wzrost liczby użytkowników kont bankowych. Podczas gdy dawniej zakładali je przeważnie ci, którzy za pomocą konta rozliczali się z pracodawcą, dziś posiadaczem kont mogą być studenci a nawet osoby niepełnoletnie. Wraz z rosnącą liczbą użytkowników znacznie rozszerzyła się oferta banków...

Od kilku lat zaobserwować można wzrost liczby użytkowników kont bankowych. Podczas gdy dawniej zakładali je przeważnie ci, którzy za pomocą konta rozliczali się z pracodawcą, dziś posiadaczem kont mogą być studenci a nawet osoby niepełnoletnie. Wraz z rosnącą liczbą użytkowników znacznie rozszerzyła się oferta banków. Konkurujące ze sobą banki stają się coraz bardziej elastyczne i coraz częściej dopasowują ofertę do konkretnych użytkowników.

Statystyczny Polak posiada przynajmniej jedno konto bankowe – i to nie koniecznie w jednej placówce. Klienci migrują z banku do banku w poszukiwaniu coraz lepszych warunków. Większość posiadanych kont to konta osobiste, które służą do przechowywania dowolnych środków pieniężnych. Tu kartą przetargową dla banku jest oczywiście koszt prowadzenia konta i wykonywania operacji finansowych, oprocentowanie oraz dostępność bankomatów. Aby się przekonać, która z placówek może nam zaoferować najlepsze warunki, warto zestawić ze sobą oferty kilku banków. Taki ranking kont osobistych znacznie ułatwia wybór. Obecnie wiele jest placówek a nawet portali internetowych, które takie rankingi mogą nam przedstawić. Bardzo często okazuje się, że skomplikowane umowy są dla konsumenta niejasne i w rezultacie nie może się on przekonać, które z kont czy też który bank może mu zaoferować najwięcej.

Na podobnych zasadach sporządza się ranking kont oszczędnościowych. Podstawową zaletą takiego konta jest oczywiście oprocentowanie – w końcu chodzi tu o bezpieczne pomnażanie swojego kapitału. Kolejną ważną kwestią jest elastyczność dysponowania środkami. Liczy się bezpłatny i szybki dostęp do zdeponowanych środków. Dla wielu klientów, szczególnie biznesowych, ważna jest dzienna kapitalizacja odsetek, która pozwala ominąć podatek Belki. Nie trudno sobie wyobrazić ile może on wynieść od wielomilionowej kwoty…

Wybierając najlepsze, odpowiednie dla nas, konto bankowe warto zwracać uwagę na rankingi kont. Należy jednak pamiętać, by był one obiektywne a zatem sporządzone przez niezależnych doradców i z zachowaniem obiektywnych kryteriów.

---

Numer Jeden Finanse


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Karty kredytowe czyli pożyczki inaczej.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



Karta kredytowa to tak naprawdę pożyczka i nieoprocentowany kredyt na zakupy. Gdy już ją posiadasz, jest niczym dostępna na zawołanie pożyczka bez BIK-u, bez zaświadczeń, bez sprawdzania zdolności kredytowej. Może się przydać pod warunkiem że zachowasz samodyscyplinę i nie przekroczysz okresu bezodsetkowego.

Karta kredytowa to po prostu także forma pożyczki gotówkowej. Oczywiście nie sam kawałek plastiku; otrzymując od banku kartę kredytową otrzymujemy limit gotówki którą możemy wybrać w bankomatach wówczas, gdy będzie nam ta gotówka potrzebna. Jeśli nie ma takiej potrzeby, to lepiej nie wykorzystawać do tego karty kredytowej, gdyż z tytułu wypłat gotówki w bankomatach banki pobierają prowizję. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest wykorzystywanie karty kredytowej do dokonywania bezgotówkowych transakcji za pośrednictwem internetu albo w sklepie, do zapłaty przy kasie za nabyte towary, o ile sklep posiada specjalny terminal. Z tytułu takich bezgotówkowych transakcji i płatności bank nie pobiera prowizji.

Jest jeszcze lepiej - otrzymując kartę kredytową mamy do wykorzystania tzw. okres bezodsetkowy sięgający nawet do ok. 55 dni (zależnie od warunków banku który przyznał nam kartę kredytową). Dotyczy ten okres bezodsetkowy tylko transakcji bezgotówkowych a nie gotówki wypłaconej w bankomacie; w tym drugim przypadku pamiętajmy też dodatkowo tym, że bank pobiera prowizję z tytułu wypłat gotówkowych.

Należy jednak uważać i debet regulować w terminie, gdyż przekroczenie okresu bezodsetkowego chociażby o jeden dzień powoduje, że kredyt staje się oprocentowany i to bynajmniej nie od dnia wymagalności ale bank naliczy odsetki także za cały okres który był okresem bezodsetkowym (ale który przekroczyliśmy). Oprocentowanie kredytu na karcie kredytowej jest zwykle bardzo wysokie (wyższe niż w przypadku tradycyjnych pożyczek, kredytów gotówkowych) i jeżeli nie musimy kredytować się karta kredytową ponad okres bezodsetkowy, to nie wykorzystujmy tego kredytu.

Z drugiej jednak strony karta kredytowa niekiedy zapewnia jej właścicielowi komfort psychiczny w postaci świadomości że w razie potrzeby gotówka jest pod reką i nie trzeba ubiegać się o przyznanie w banku kredytu gotówkowego, co trwa i może zakończyć się odmową przyznania kredytu w danym momencie. Karta kredytowa wydawana jest zwykle tylko na podstawie zaświadczenia z zakładu pracy o wysokości dochodów. Komnfort jaki niektórym ludziom zapewnia posiadanie karty wynika też ze świadomości tego, że w przypadku braku zdolności kredytowej i niemożności uzyskania kredytu gotówkowego (np. utrata pracy, nagromadzenie się róznych zobowiązań kredytowych), mając kartę wciąż można wykorzystać kiedyś przyznany kredyt - limit na karcie. Trzeba jednak uważać, gdyż łatwość sięgnięcia po kartę kredytową i wykorzystania limitu nawet w sytuacji niewypłacalności jej posiadacza, może go następnie drogo kosztować gdy jego sytuacja finansowa nie poprawi się, a okres bezodsetkowy skończy się i zaczną gwałtownie narastać odsetki.

Na co zwracać uwagę dokonując wyboru karty kredytowej? Oczywiście jak w przypadku kredytów i pożyczek, na wysokość oprocentowania po upływie okresu bezodsetkowewgo, jak i na oferowaną długość okresu bezodsetkowego. Może któryś bank oferuje akurat brak opłaty za wydanie karty a jak nie, to który oferuje najniższą. Ważna jest też wysokość opłaty za przedłużenie karty o kolejny rok. Jeżeli będziesz wykorzystywał choć część limitu przuyznanego na karcie to bank może Ci zwrócić koszty opłaty za wydanie i za przedłużenie ważności karty kredytowej; warto więc sprawdzić który bank oferuje taką refundację przy najniższym wykorzystanym limicie środków na karcie. Kolejna sprawa to czy ubezpieczenie karty jest obowiązkowe oraz ile wynosi. Ponadto, przynajmniej niektóre banki oferują zwrot określonego procentu wartości transakcji dokonanych przy użyciu karty, warto porównać tę wartość procentową w ofertach różnch banków. Można też liczyć na rabaty w wybranych sklepach i punktach z tytułu płatności kartą; sprawdzić i porównać wysokość oferowanych rabatów oraz dostępność tych punktów w okolicy.

---

Karty kredytowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wakacje: karta czy gotówka?

Autorem artykułu jest Adrian Hinc



Wielkimi krokami zbliżają się wakacje i sezon urlopowy. Dla wielu osób oznacza to wyjazd za granicę i wątpliwości związane z wyborem: płacić kartą czy gotówką?

Wydaje się, że najprościej jest po prostu pójść do kantoru i wymienić złotówki na walutę kraju do którego się wybieramy. Takie rozwiązanie ma jednak swoje wady. Przede wszystkim musimy liczyć się z ryzykiem kradzieży - posiadanie przy sobie większej ilości gotówki może powodować poczucie zagrożenia i niepotrzebny na wakacjach stres.

Pojawia się także możliwość, że pieniędzy na urlopie zwyczajnie nam zabraknie. Trudno dokładnie zaplanować ile zabrać ze sobą pieniędzy, a wymiana zbyt dużej kwoty będzie miała dodatkowy minus - po powrocie wymienimy je na złotówki - z dużym prawdopodobieństwem - na gorszych warunkach. Należy także pamiętać o trudnościach z wymianą bilonu - czasami jest to bardzo drogie, a w większości przypadków po prostu niemożliwe.

Bardzo nieprzyjemna może być także sytuacja w której pieniędze za granicą skończą się nam szybciej niż planowaliśmy. Nic wielkiego nie stanie się jeżeli nie kupimy pamiątek, ale gorzej gdy musimy zapłacić za jedzenie czy hotel.

Zaletą wymiany w kantorze jest natomiast możliwość dokładniejszego zaplanowania limitu wydatków oraz ograniczenie ryzyka kursowego. Dodatkową korzyść osiągniemy jeżeli waluta kraju docelowego znacząco umocni się przed wyjazdem.

Karta płatnicza do konta

Zabierając ze sobą kartę do konta w dużym stopniu zmniejszamy ryzyko kradzieży. Nasze pieniądze będą chronione przez kod PIN, a często także dodatkowe ubezpieczenia. Posługując się plastikiem nie musimy przed wyjazdem dokładnie szacować kwoty wydatków, ale możemy w ten sposób wydać dużo więcej niż byśmy sobie tego życzyli.

Płacąc w sklepie kartą będziemy narażeni na koszty związane z przewalutowaniami. Kursy wymiany walut w bankach są zazwyczaj mniej korzystne niż w kantorach, a oprócz samej wymiany często doliczana jest także prowizja. Wypłacając pieniądze z bankomatu możemy dodatkowo zapłacić za taką operację, chociaż wiele banków prowizję za wypłatę gotówki wlicza już w kurs wymiany i nie obciąża klienta kolejnymi dopłatami.

Płacąc kartą czy wypłacając gotówkę z bankomatu musimy liczyć się z tym, że każda transakcja może być przeliczana według innego kursu. To oznacza, że nie będziemy mieli dokładnej kontroli nad wydatkami, a w przypadku dużych wahań kursów mogą występować spore różnice.

Rozwiązaniem problemu przewalutowań może być posiadanie konta walutowego wraz z kartą. W takiej sytuacji możemy zaoszczędzić sporą ilość gotówki i połączyć dwa korzystne warianty: wymiana walut w kantorze i płacenie za granicą kartą.

Pamiętajmy jednak, że nie w każdym kraju płacenie kartą jest powszechne. Problemem może być to np. w popularnym turystycznie Egipcie.

Karta kredytowa

Karta kredytowa może być za granicą szczególnie przydatna. Wiele wypożyczalni samochodów jako jeden z warunków stawia posiadanie takiego właśnie plastiku. To zabezpieczenie dla firmy, a jednocześnie dodatkowe potwierdzenie wiarygodności klienta. Podobna sytuacja może wystąpić przy rezerwowaniu biletów lotniczych czy hotelu.

Karta kredytowa może być także finansową poduszką - na wypadek większych wydatków. Kredyt zaciągnięty w ten sposób można spłacić bez odsetek zazwyczaj w ciągu kilkudziesięciu dni, a więc można to zrobić środkami z następnej wypłaty. W ten sposób można koszty wyjazdu wpisać do domowego budżetu w bardziej elastyczny sposób.

Należy jednak wystrzegać się wypłacania środków z karty kredytowej w bankomatach. Warto pamiętać o wszystkich sposobach efektywnego korzystania z karty kredytowej i stosować się do nich także na wakacjach.

Podsumowanie

Ze względu na koszty i bezpieczeństwo rekomendujemy zabranie ze sobą niedużej ilości gotówki i karty płatniczej do konta (najlepiej walutowego) z tylko taką sumą pieniędzy jaką zamierzamy wydać. Dodatkowym zabezpieczeniem będzie zabranie ze sobą karty kredytowej. Ze względu na występujące w niektórych miejscach problemy z akceptacją polskich kart płatniczych zalecamy zabranie karty debetowej Visa i kredytowej MasterCard (lub odwrotnie). Posiadanie kart w dwóch systemach płatniczych dodatkowo zwiększa nasze bezpieczeństwo finansowe na urlopie.

---

Autor artykułu jest redaktorem serwisu Kontomierz.pl - rozbudowanej aplikacji do zarządzania finansami osobistymi.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
h2>Dlaczego ubezpieczenie wypadkowe jest niepopularne?

Dlaczego ubezpieczenie wypadkowe jest niepopularne?

Autorem artykułu jest Patrycja Szambowska



Dużo wskazuje na to, że coraz częściej kupujemy tylko niezbędne polisy np. OC, ubezpieczenie kredytu czy ubezpieczenie mieszkania. Z różnych powodów rezygnujemy z innych ważnych polis np. z ubezpieczenia wypadkowego. Dlaczego?

Ubezpieczenie_wypadkowe_2Ubezpieczenie wypadkowe i wiele innych polis traktujemy dość marginalnie – są ku temu 2 główne powody. Po pierwsze pieniądze, po drugie świadomość zagrożeń oraz zakresu ochrony.

Polacy dotkliwie odczuwają wszelkie podwyżki – paliwa, żywności, mediów, leków. Nasze wypłaty niestety nie rosną proporcjonalnie do podwyżek – najczęściej latami zarabiamy tyle samo i każdy wzrost cen oznacza, że musimy zrezygnować z czegoś innego. Trzeba przecież zapłacić ratę kredytu, czynsz, rachunki, wykupić leki i nabyć żywność – to niezbędne wydatki, których nigdy nie unikniemy. Możemy starać się oszczędzać prąd czy wodę, kupować tańszą żywność w dyskontach, odzież używaną i tańsze zamienniki drogich leków, ale często to nie wystarcza, aby zapewnić sobie należytą ochronę – stąd oszczędzanie na ubezpieczeniach. Nabywamy tylko te konieczne np. wymagane w Polsce OC czy ubezpieczenie kredytu, którego wymaga nasz bank. Jednak rezygnujemy z dodatkowych polis np. ubezpieczenia wypadkowe, bo wydaje nam się zbędne. To mylne myślenie, ponieważ NNW kierowcy i pasażera jest rozsądnym zakupem – chroni nas bowiem od szkód powstałych podczas jazdy, wsiadania i wysiadania z pojazdu, jego załadunku i rozładunku, naprawy itp. Jednak wolimy zaoszczędzić na polisie, niż wydawać pieniądze na coś, co może się nigdy nie przydać. Często dopiero wypadek otwiera nam oczy na zagrożenie, ale wtedy jest już za późno.

Drugim powodem, dla którego rzadko nabywamy ubezpieczenie wypadkowe jest niska świadomość zagrożenia. Uważamy, że jeździmy na tyle poprawnie i bezpiecznie, że nie grozi nam wypadek. Jednak warto uzmysłowić sobie, że nikt nie planuje wypadku – ani niegroźnej stłuczki, ani karambolu z dziesiątką ofiar śmiertelnych. To przypadki, które często wynikają z niezamierzonych przez nas sytuacji – deszczu, oblodzenia, pijanego kierowcy jadącego naprzeciwko. Zdarza się też, że nieumyślenie spowodujemy wypadek, bo oślepi nas słońce, jesteśmy przemęczeni i nie zareagujemy w porę, zasłabniemy itp. Większości wypadków nie sposób przewidzieć, ale spora część wynika też z brawury kierowców i ich agresywnego stylu jazdy, nad czym nie mamy żadnej władzy.

Reasumując – nabywamy niewiele dodatkowych polis z dwóch głównych powodów: bo nas na nie nie stać i nie mamy świadomości zagrożeń. Warto jednak uzmysłowić sobie, że można znaleźć atrakcyjne cenowo polisy i w ten oszczędny sposób ochronić się przed skutkami wypadków. Uważam, że należy to poważnie rozważyć, gdyż nie ma nic cenniejszego, niż zdrowie i życie człowieka.

---

Patrycja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Autorem artykułu jest Patrycja Szambowska



Dużo wskazuje na to, że coraz częściej kupujemy tylko niezbędne polisy np. OC, ubezpieczenie kredytu czy ubezpieczenie mieszkania. Z różnych powodów rezygnujemy z innych ważnych polis np. z ubezpieczenia wypadkowego. Dlaczego?

Ubezpieczenie_wypadkowe_2Ubezpieczenie wypadkowe i wiele innych polis traktujemy dość marginalnie – są ku temu 2 główne powody. Po pierwsze pieniądze, po drugie świadomość zagrożeń oraz zakresu ochrony.

Polacy dotkliwie odczuwają wszelkie podwyżki – paliwa, żywności, mediów, leków. Nasze wypłaty niestety nie rosną proporcjonalnie do podwyżek – najczęściej latami zarabiamy tyle samo i każdy wzrost cen oznacza, że musimy zrezygnować z czegoś innego. Trzeba przecież zapłacić ratę kredytu, czynsz, rachunki, wykupić leki i nabyć żywność – to niezbędne wydatki, których nigdy nie unikniemy. Możemy starać się oszczędzać prąd czy wodę, kupować tańszą żywność w dyskontach, odzież używaną i tańsze zamienniki drogich leków, ale często to nie wystarcza, aby zapewnić sobie należytą ochronę – stąd oszczędzanie na ubezpieczeniach. Nabywamy tylko te konieczne np. wymagane w Polsce OC czy ubezpieczenie kredytu, którego wymaga nasz bank. Jednak rezygnujemy z dodatkowych polis np. ubezpieczenia wypadkowe, bo wydaje nam się zbędne. To mylne myślenie, ponieważ NNW kierowcy i pasażera jest rozsądnym zakupem – chroni nas bowiem od szkód powstałych podczas jazdy, wsiadania i wysiadania z pojazdu, jego załadunku i rozładunku, naprawy itp. Jednak wolimy zaoszczędzić na polisie, niż wydawać pieniądze na coś, co może się nigdy nie przydać. Często dopiero wypadek otwiera nam oczy na zagrożenie, ale wtedy jest już za późno.

Drugim powodem, dla którego rzadko nabywamy ubezpieczenie wypadkowe jest niska świadomość zagrożenia. Uważamy, że jeździmy na tyle poprawnie i bezpiecznie, że nie grozi nam wypadek. Jednak warto uzmysłowić sobie, że nikt nie planuje wypadku – ani niegroźnej stłuczki, ani karambolu z dziesiątką ofiar śmiertelnych. To przypadki, które często wynikają z niezamierzonych przez nas sytuacji – deszczu, oblodzenia, pijanego kierowcy jadącego naprzeciwko. Zdarza się też, że nieumyślenie spowodujemy wypadek, bo oślepi nas słońce, jesteśmy przemęczeni i nie zareagujemy w porę, zasłabniemy itp. Większości wypadków nie sposób przewidzieć, ale spora część wynika też z brawury kierowców i ich agresywnego stylu jazdy, nad czym nie mamy żadnej władzy.

Reasumując – nabywamy niewiele dodatkowych polis z dwóch głównych powodów: bo nas na nie nie stać i nie mamy świadomości zagrożeń. Warto jednak uzmysłowić sobie, że można znaleźć atrakcyjne cenowo polisy i w ten oszczędny sposób ochronić się przed skutkami wypadków. Uważam, że należy to poważnie rozważyć, gdyż nie ma nic cenniejszego, niż zdrowie i życie człowieka.

---

Patrycja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Twoja emerytura tylko w Twoich rękach!

Autorem artykułu jest ShooleR



Perspektywa przyszłej emerytury jest dla wielu młodych ludzi zbyt odległa. Naszą czujność usypia dodatkowo gwarancja wypłaty przyszłych świadczeń przez ZUS - w końcu gwarantuje je samo Państwo. To wszystko sprawia, że wielu młodych ludzi emeryturę lekceważy - a to najgorsze z możliwych podejść.

Zazwyczaj w młodym wieku emeryturą nie przejmujemy się w ogóle. Perspektywa starości i końca życia zawodowego jest dla nas zbyt odległa i zbyt abstrakcyjna, żeby zawracać sobie nią głowę. Do tego dochodzą"gwarancje" jakie otrzymujemy od Państwowego ZUS'u, który po przekroczeniu przez nas wieku emerytalnego wypłaci nam emeryturę. Niestety - jest podejście najgorsze z możliwych.

Jeśli do tego wszystkiego dodamy bardzo szybko zmieniające się prawo (w pseudo reformy emerytalne), coraz częstrze próby sięgnięcia po pieniądze odłożone przez nas w OFE - sytuacja finansowa naszych przyszłych emerytur staje się coraz bardziej niepewne. W zasadzie pewne jest tylko jedno - będzie źle.

Od kilku lat na rynek pracy wchodzą ludzie z wyżu demograficznego lat 80'tych. Pracujących jest o wiele więcej niż emerytów jednak już dziś system jest niewydolny - co będzie jeśli za 30-35lat cały wyż pójdzie na emeryturę? Kto zapracuje na nasze świadczenia?

Jedynym sposobem na zapewnienie sobie godziwego życia na starość są plany systematycznego oszczędzania. Bez pośrednictwa rządu, pracodawcy i bez zbędnych ograniczeń (jakie mają np IKE - nawet jeśli pozwalają na ominięcie podatku Belki). Tylko systematyczne akumulowanie gotówki - nawet bez specjalnego inwestowania czy zakupu ryzykownych papierow wartościowych - da nam pewność, że na starość otrzymamy więcej niż kilkaset złotych.

W najgorszej sytuacji są w tej chwili przedsiębiorcy. O ile etatowi pracownicy, którzy dobrze zarabiają mają odkładane na przyszłe emerytury dość spore sumy - o tyle przedsiębiorcy (często korzystający ze zwolnień) najczęściej opłacają stawki minimalne. W związku z tym - nawet jeśli teraz wypłacają sobie wynagrodzenia w wysokości 20-30 tyś zł, ale do ZUS'u oprowadzają 800 zł miesięcznie ich emerytura będzie porównywalna do emerytury, która otrzymają osoby zarabiające 1200-1500 zł.

Warto więc dobrze przemyśleć swoją sytuację i zastanowić się czy jałmużna - szumnie nazywana przyszła emeryturą - wystarczy nam chociaż na podstawowe potrzeby. Tylko regularne odkładanie nawet niewielkich sum na lokaty, konta oszczędnościowe czy nawet zwykłe nieoprocentowane konta bankowe - może nam zapewnić w miarę dostatnie życie na emeryturze.

---

Paweł Choiński

Szkoła-Finansów.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy opłaca się inwestować w lokaty?

Autorem artykułu jest ShooleR



Wiele osób uważa, że lokat nie można uznać za "inwestycję", a jedynie sposób na ochronę kapitału. Patrząc jedynie na oprocentowanie lokat można mieć inne zdanie jednak po dokładniejszej analizie i podsumowaniu wszystkich ukrytych kosztów - trudno się z tą tezą nie zgodzić.

Wiele osób uważa, że lokat nie można uznać za "inwestycję", a jedynie sposób na ochronę kapitału. Patrząc jedynie na oprocentowanie lokat można mieć inne zdanie jednak po dokładniejszej analizie i podsumowaniu wszystkich ukrytych kosztów - trudno się z tą tezą nie zgodzić.

Tradycyjnie zysk z lokat podawany jest w ujęciu rocznym - tzw "oprocentowanie w skali roku". Oznacza to, że np 5% zarobimy jeśli zdeponujemy pieniądze na rok, jeśli jednak lokata ma trwać jedynie pół roku realnie zarobimy jedynie 2,5%, a w ciągu kwartału 1,25%.

Od tego trzeba odjąc podatek Belki (wany również podatkiem od zysków kapitałowych). Bardzo dużo lokat dostępnych obecnie na rynku pozwala na jego ominięcie jednak jeszcze rok temu znalezienie produktu pozwalającego ominąć podatek Belki nie było takie łatwe. Jeśli wybrany przez nas produkt nie daje możliwości ominięcia podatku - musimy od zysku odliczyć 1/5 (dokładniej 19%).

To niestety nie wszystko - w czasie trwania naszej inwestycji raczej na pewno spadnie wartość pieniądza. O ile? O tym powie nam poziom inflacji. W chwili obecnej w Polsce inflacja to około 2,3% w skali roku i mniej więcej tyle stracą nasze pieniądze na wartości w ciągu najbliższego roku.

Podsumowując - depozyt, którego czas trwania to 1 rok, o oprocentowaniu 5% w skali roku da nam zarobić około 2,7% a jeśli będziemy musieli jeszcze zapłacić podatek - wówczas realny zysk wyniesie jedynie 1,7%. Łatwo więc policzyć, że w połowie 2010 roku żeby zarobić na lokacie trzeba zainwestować na minimum 3,3% w skali roku. W przeciwnym wypadku nie tylko nie zarobimy, ale realnei stan naszego konta pomniejszy się (złotówek będziemy mieć nieco więcej, ale mniej za nie kupimy).

Dla tego też wiele osób uważa, że lokaty to nie inwestycje a jedynie środek ochrony kapitału w trudniejszych momentach na rynku.

---

Paweł Choiński, Podstawy-Inwestowania.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Konto Oszczędnościowe czy Lokata?

Autorem artykułu jest ShooleR



Jeszcze kilka lat temu odpowiedź na to pytanie nie była trudna - konta osobiste było o wiele gorzej oprocentowane i w konkurencji z coraz wyżej oprocentowanymi lokatami (które osiągnęły swój szczyt na przełomie 2008 i 2009 roku) sromotnie przegrywały. W tej chwili wybór jest już nieco bardziej skomplikowany.

Jeszcze kilka lat temu odpowiedź na to pytanie nie była trudna - konta osobiste było o wiele gorzej oprocentowane i w konkurencji z coraz wyżej oprocentowanymi lokatami (które osiągnęły swój szczyt na przełomie 2008 i 2009 roku) sromotnie przegrywały. W tej chwili wybór jest już nieco bardziej skomplikowany.

Jedną z ważniejszych rzeczy jakie musimy uwzględnić to przyszły zysk - a ten może różnić się diametralnie, szczególnie że i konta oszczędnościowe i lokaty mają w tej chwili bardzo podobne oprocentowanie.

Na co jeszcze zwrócić uwagę?

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że nie wszystkie lokaty wymagają posiadania konta w danym banku. Żeby korzystać np z lokat w MeritumBanku, FM Banku czy z oferty Open Finance wystarczy złożyć wniosek przez internet i przelać pieniądze. W przypadku kont oszczędnościowych zawsze wymagana jest umowa z bankiem.

Druga kwestia to podatek od zysków kapitałowych. W chwili obecnej prawie każdy bank posiada w swojej ofercie lokaty bezbelkowe, jednak większość depozytów nadal nie pozwala na jego uniknięcie. W tej kwesti nie ma zwycięzców - zarówno konta oszczędnościowe jak i lokaty są "belkowe" i "bezbelkowe".

na koniec - płynność finansowa. I tu ogromną przewagę mają konta. Po pierwsze - zarabiają dla nas od pierwszej złotówki i w każdej chwili możemy uzupełnić depozyt. Z lokatami już nie jest tak łatwo - dopiero pewna minimalna kwota pozwala nam je założyć (zazwyczaj jest to 500 lub 1000 zł). To samo jest z likwidacą depozytu. Zazwyczaj z kont oszczędnościowych raz w miesiącu możemy wypłacić część środków bez utraty zysków. W przypadku lokat niestety prawie zawsze spotykamy się z utratą całego wypracowanego zysku w przypadku ich wcześniejszego zerwania.

Podsumowując

Konta Osobiste mają o wiele większą płynność i dadzą nam zarobić nawet jeśli nie jesteśmy pewni na jak długo będziemy mogli zdeponować nasze oszczędności. Lokaty natomiast mimo, że czasami wyżej oprocentowane wymagają od nas "pożegnania się" z gotówką na nieco dłuższy czas,a w nagłych sytuacjach i likwidacji depozytu tracimy wypracowane odsetki. Warto więc dobrze się zastanowić, który z produktów będzie dla nas odpowiedni i dostosować go do naszych wymagań.

---

Szkoła Finansów - Wszystko o Finansach Osobistych


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O czym warto pamiętać przy wyborze kredytu hipotecznego?

Autorem artykułu jest Piotr Goliszewski



Kilka porad dla wszystkich szukających dla siebie odpowiedniego kredytu hiptecznego. Artykuł prostym, przystępnym językiem opisuje większość zawiłości i opłat związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego.

Kredyt hipoteczny – prawdopodobnie największe zobowiązanie finansowe w życiu z jakim przyjdzie nam się zmierzyć. Dla wielu z nas to właśnie pomoc banku jest jedyną szansą na zakup własnego mieszkania lub domu. Artykuł ten ma na celu przybliżyć prostym, czytelnym językiem wszystkich zawiłości związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego.
Sprężynka, poduszka czy wakacje kredytowe? A może rok bez odsetek? Do tych bardziej wymagających doradca bankowy nawet dojedzie w dogodne miejsce zgodnie z hasłem z telewizyjnej reklamy. Biorąc pod uwagę, że za ten dojazd doradcy przyjdzie nam płacić przez nierzadko trzydzieści lat może rozsądniej znaleźć odpowiedniego doradcę samemu i w następstwie wspólnie z nim wybrać najlepszy dla nas kredyt z tych dostępnych na rynku.
Aby lepiej wprowadzić w problematykę zagadnienia opiszę krótką rozmowę jaką ostatnio przeprowadziłem z jednym z moich klientów. Wspomniany Pan bardzo długo zachwalał mi swój świetny kredyt do którego zresztą namówiła go znajoma. Niska prowizja i oprocentowanie „najniższe” z obecnie dostępnych. Jakież było zdziwienie mojego rozmówcy, gdy po kilkunastu minutach rozmowy wyliczyłem mu, że biorąc kredyt na pierwszy „rzut oka” droższy, z większym oprocentowaniem w innym banku rata kredytu który posiada okazała się znacznie droższa od tej, którą płacił by w banku konkurencyjnym. Jak to możliwe? Wyjaśnienie spróbuję zamieścić poniżej.

Na początek zastanówmy się jakie czynniki składają się na koszt kredytu. A jest ich niemało:
- prowizja banku – ważny koszt początkowy z którym musimy się liczyć. Biorąc jednak pod uwagę długość trwania zobowiązania jakim jest kredyt hipoteczny czynnik jakim jest jednorazowa prowizja nie powinien być podstawowym wyznacznikiem przy wyborze najlepszego dla nas kredytu hipotecznego
- WIBOR, LIBOR, EUROLIBOR - stopy bazowe stanowiące jeden z dwóch składników oprocentowania
- marża – podstawowe źródło zysku banku
- spread -występujący przy kredytach walutowych
- prowizja za wcześniejszą spłatę
- prowizja za przewalutowanie
- szereg ubezpieczeń różnego rodzaju, które zsumowane mogą dać kwotę rzędu nawet kilku procent od wartości kredytu

Zastanówmy się przez chwilę na co zwracamy szczególną uwagę przy wyborze kredytu hipotecznego? Odpowiedź nasuwa się sama. Jest to prowizja oraz oczywiście oprocentowanie. Bezdyskusyjnie obie te rzeczy są w wyborze odpowiedniego kredytu ważne. Nie trzeba być specjalistą od reklamy, aby zauważyć, że są to dokładnie te rzeczy na które nacisk kładą banki w reklamach telewizyjnych, radiowych czy prasowych swoich kredytów. Zatem banki podają nam informacje, które jako potencjalni klienci chcemy usłyszeć, pomijając szereg innych, niemniej ważnych na które często nieświadomie przymykamy oko. Co zatem zrobić, aby nie dać się oszukać? Pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Im bardzie niezależne źródło odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania znajdziemy tym lepiej.

Omówię teraz wszystkie wspomniane już wyżej czynniki składające się na koszt kredytu.
Prowizja za udzielenie kredytu hipotecznego – w zależności od banku wacha się od 0 do nawet 4,5%. Rzadko podlega negocjacji (co nie oznacza, że nie warto spróbować). Decydując się na kredyt w danym banku zazwyczaj musimy zaakceptować prowizję jaką proponuje bank. W wielu przypadkach istnieje możliwość zamiany prowizji na ubezpieczenie, np. takie od utraty pracy.

Spread walutowy – pierwszy najczęściej skrzętnie ukrywany przez banki koszt kredytu, mogący wynosić nawet kilkanaście procent! Kilka miesięcy temu w jednej z poczytnych gazet ukazał się artykuł: „Jak nas banki robią w spread?”. Już sam tytuł bardzo dobrze oddaje problematykę zagadnienia. Obecnie standardem jest spread na poziomie około 5%, choć banków które od tej normy odbiegają w obie strony nie brakuje. Spread to nic innego jak różnica między ceną kupna a sprzedaży waluty. Najprościej tłumacząc bank przeliczając wartość naszego kredytu stosuje kurs kupna np. CHF, EUR lub USD, a przy ustalaniu wysokości miesięcznej raty - kurs sprzedaży tej waluty. Niestety daremnie szukać w zapisach umów kredytowych wzmianek na temat tego w jaki sposób bank spread wylicza. Jest to niewiadoma, z którą decydując się na kredyt walutowy musimy się zgodzić. To co możemy zrobić to przyjrzeć się jak w danym banku spread wyliczany był w przeszłości, mając nadzieję, że ów bank będzie kierował się tą samą polityką w przyszłości. Niestety spread walutowy w niektórych przypadkach może być czynnikiem, który po dokładnych wyliczeniach sprawia, że refinansowanie kredytu na inny w przyszłości staje się zwyczajnie nieopłacalne.
Od lipca 2009 roku w życie weszła tak zwana rekomendacja S2. W myśl tej rekomendacji banki mają obowiązek dać możliwość spłacania kredytów walutowych w walucie w jakiej kredyt został zaciągnięty. Zanim z tej możliwości skorzystamy, sprawdźmy czy jest to dla nas opłacalne. Są bowiem na rynku banki, które spread mają na tyle atrakcyjny, że trudno będzie nam znaleźć korzystniejszą ofertę, choćbyśmy walutę mieli zakupić w zaprzyjaźnionym kantorze.

Kolejny dwa czynniki którym warto się przyjrzeć to prowizja za przewalutowanie oraz wcześniejszą częściową nadpłatę kredytu lub całkowitą jego spłatę. Biorąc kredyt hipoteczny na 30 lat warto co jakiś czas zorientować się w aktualnej ofercie dostępnej u konkurencji. Banki, aby przyciągnąć do siebie klienta często dla tych posiadających już kredyt hipoteczny terminowo spłacany mają specjalne promocje. I właśnie dlatego warto, aby wcześniejsza spłata kredytu w naszym banku była jak najtańsza. Wiele banków możliwość wcześniejszej bezpłatnej spłaty daje już po 3 latach trwania umowy kredytowej. Są jednak takie w których czynność ta kosztować nas może nawet kilka procent przez cały okres kredytowania. Podobnie jest z przewalutowaniem – tutaj prowizja w zależności od banku wacha się od zera do kilku procent.

Nie wolno nam zapomnieć o ubezpieczeniach. Kreatywność w wymyślaniu przez banki ubezpieczeń różnego rodzaju bywa zaskakująca. Normą są już ubezpieczenia na życie oraz te od ryzyka utraty pracy. Obowiązkowe jest również ubezpieczenie pomostowe (czyli ubezpieczenie do momentu wpisu hipoteki w czwartym dziale Ksiąg Wieczystej na rzecz banku). W myśl polskiego prawa w przypadku kredytów na 100% wartości nieruchomości nie unikniemy również ubezpieczenia niskiego wkładu. Jest to jedno z droższych ubezpieczeń szczególnie przy większych kredytach mogące osiągnąć sumy rzędu kilku czy nawet kilkunastu tysięcy złotych. Do pakietu ubezpieczeń obowiązkowych dochodzi jeszcze ubezpieczenie nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych.
W zależności od banku spotkać możemy się jeszcze z następującymi ubezpieczeniami:
- ubezpieczeniem bezpiecznej spłaty kredytu
- ubezpieczeniem od ryzyka wartości nieruchomości
- ubezpieczeniem na wypadek trwałej niezdolności do spłaty

Warto abyśmy na spotkaniu z doradcą dokładnie wypytali się o wszystkie ubezpieczenia oraz koszty z nimi związane. Nierzadko bowiem suma jaką przyjdzie nam wydać na opłacenie opłat okołokredytowych sięga kilku procent od całej wartości naszego zadłużenia wobec banku. Biorąc pod uwagę długość trwania zobowiązania jakim jest kredyt hipoteczny, rozsądnym wydaje się odpowiednio zabezpieczyć. Tak więc ubezpieczenie zdrowotne – choć to kolejny dodatkowy koszt kredytu – należy wziąć pod uwagę. Ryzykowna jest również rezygnacja z dodatkowego ubezpieczenia na życie, które na wypadek nieszczęścia zabezpiecza przyszłość naszych bliskich i dach nad ich głowami.

Podsumowując: nie szczędźmy czasu na wędrówki po bankach w celu znalezienia odpowiedniego kredytu. Bank w którym aktualnie posiadamy konto i który przekonuje nas, że jesteśmy jego „ulubionymi” klientami, nie zawsze musi mieć dla nas ofertę najlepszą z dostępnych na rynku. A jeśli czasu nam brakuje, zasięgnijmy porady kogoś kto z definicji jest niezależnym doradcą i działa w naszym interesie.
I na koniec jeszcze jedno. Świetny kredyt naszego sąsiada, czy ten polecany przez zatroskaną siostrę wcale nie musi być tak doskonały dla nas. Dobór odpowiedniego kredytu zależy bowiem również od źródła i wysokości naszych dochodów, lokalizacji i rodzaju nieruchomości jaką chcemy zakupić, oraz kilku innych czynników, które tworzą naszą punktację kredytową w banku.


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Uwikłani w śidła kart kredytowych.

Autorem artykułu jest Piotr Goliszewski



Karty kredytowe pomimo zapowiedzi Komisji Nadzoru Finansowego są wciąż jedną z najłatwiej dostępnych form kredytowania. Co zrobić, aby nie wpaść w sidła kart kredytowych? Jak mądrze i rozsądnie z nich korzystać? Na co zwrócić uwagę przy wyborze najtańszej karty kredytowej?

Za co lubimy karty kredytowe? Odpowiedź jest prosta - za szybkość i łatwość dostępu do dodatkowych środków finansowych. Jeszcze 10 lat temu karta kredytowa świadczyła o prestiżu i zamożności jej posiadacza. Dzisiaj kartę kredytową otrzymamy nawet na stacji benzynowej, większość sieci handlowych wprowadza do obrotu karty kredytowe opatrzone własnym logiem a i nie brakuje sytuacji gdy przedstawiciel banku sam puka do naszych drzwi oferując nam „atrakcyjną" kartę kredytową. Szczęśliwym posiadaczem karty kredytowej możemy być już przy dochodzie 600 złotych miesięcznie. Według ostatnich danych w naszych domach znajduje się już ponad 10 mln plastikowych kart kredytowych. Pomimo ograniczenia akcji kredytowych przez banki karty kredytowe wciąż są klientom chętnie proponowane a ich dostępność ciągle rośnie.

Co robić i jak korzystać z kart kredytowych, aby nie stały się one dla nas źródłem kłopotów.

Zanim odpowiem na tak postawione pytanie w paru zdaniach przybliżę czym w ogóle jest karta kredytowa. Najprościej mówiąc jest to narzędzie pełniące funkcję płatniczą, jednak pieniądze które się na niej znajduję nie należą do nas tylko do banku, od którego wspomnianą kartę otrzymaliśmy. Poza funkcją płatniczą karty kredytowe dają nam możliwość uzyskania dodatkowych środków z bankomatu - to jednak wiąże się z dużo większymi opłatami. Coraz większą atrakcyjnością cieszą się karty, które dają nam komfort i wygodę posługiwania się nimi w podróżach zagranicznych.

Pracując w finansach i spotykając się z ludźmi bardzo często spotykam się z sytuacją, kiedy sami nie potrafimy stwierdzić, czy posiadamy kartę kredytową. Otrzymać ją możemy bowiem również jako dodatek do innych produktów bankowych, chociażby do kredytu hipotecznego. Zakup telewizora na raty w hipermarkecie w rzeczywistości też może się okazać że jest finansowany poprzez kartę kredytową, którą otrzymamy pocztą po paru tygodniach.

Pomimo licznego udziału w rynku kart kredytowych świadomość jak działają karty kredytowe jest niewielka. Musimy bowiem pamiętać, że karty kredytowe są doskonałym narzędziem finansowym tylko dla tych, którzy całe zadłużenie z karty kredytowej spłacają w maksymalnym dopuszczalnym terminie bezodsetkowym (z reguły jest to około 54 lub 56 dni). W każdym innym przypadku karta kredytowa jest jednym z najdroższych sposobów pozyskiwania dodatkowych pieniędzy. Jeśli w okresie wspomnianych (54 - 56 dni) nie spłacimy całości zadłużenia bank zacznie naliczać nam odsetki a my zostaniemy zobowiązani do miesięcznej spłaty od 5% do 10% całości zadłużenia miesięcznie doliczając niemałe odsetki. Średnie oprocentowanie kart kredytowych na rynku wacha się w okolicach 20%. Biorąc pod uwagę wielkość oprocentowanie lokat bankowych - około 5% - nikomu nie trzeba chyba wyjaśniać na czym zarabiają banki.

Na co zwracać szczególną uwagę przy wyborze kart kredytowych?

Przede wszystkim na wszystkie gwiazdki i promocje, którymi kuszą nas banki. Podstawowe promocje z jakimi możemy się spotkać to brak opłat miesięcznych za korzystanie z karty. Z reguły promocje te dotyczą tylko tych osób, którzy z karty kredytowej korzystają aktywnie wykonując minimum 3 transakcje miesięcznie a średnie saldo takich miesięcznych operacji wacha się od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Jeśli nie wywiążemy się z zasad promocji roczne opłaty za kartę kredytową sięgać mogą nawet do kilkuset złotych. Wybierając wiec kartę dla siebie dokładnie zapoznajmy się z regulaminem jej używania.

Nie bez znaczenia przy wyborze karty kredytowej jest również okres bezodsetkowy oraz wysokość minimalnej miesięcznej spłaty po tym okresie. Zanim wybierzemy odpowiednią kartę kredytową przeliczmy dokładnie ile w późniejszym czasie biorąc pod uwagę oprocentowanie oraz maksymalne wykorzystanie karty kredytowej będziemy zobowiązani miesięcznie spłacać.

Banki kuszą nas coraz większymi limitami. Już niewielki dochód pozwala nam na posiadanie karty kredytowej o wysokim dostępie dodatkowych środków. Ustalając jednak z bankiem nasz indywidualny limit kierujmy się zdrowym rozsądkiem.

Uważajmy również na afisze reklamowe które kuszą nas atrakcyjnym oprocentowaniem - nawet rzędu 8% . Powiedzmy sobie jasno - nie ma na rynku takich kart kredytowych, a wyjątkowo niskie oprocentowanie dotyczy z reguły okresu promocyjnego, np. wakacji. Po tym okresie może spotkać nas przykra niespodzianka, gdy oprocentowanie naszej karty kredytowej wzrośnie do 22%.

Kwestią na którą powinniśmy zwrócić również uwagę jest bezpieczeństwo na wypadek utraty lub kradzieży naszej karty. Szczególnie istotne jest to przy kartach z dużym limitem, sięgającym kilkudziesięciu tysięcy złotych. Zwróćmy tutaj uwagę na naszą odpowiedzialność przed bankiem w takiej sytuacji. Z miesiąca na miesiąc w tym względzie jest coraz lepiej, sami jednak musimy sprawdzić zapisy dotyczące tego zagadnienia w umowie, którą podpiszemy.

Podsumowując: rozsądek - nim kierujmy się przy wyborze każdego kredytu - nie tylko karty kredytowej. W swojej codziennej pracy bardzo często spotyka się z ludźmi, którzy poprzez nieprzemyślane decyzje wpadli w pułapkę kredytową a ich łączne raty różnego rodzaju kredytów przewyższają ich dochody. Uważajmy, abyśmy nie dołączyli do grona osób „uwikłanych w sidła kart kredytowych". Wygoda bowiem bardzo łatwo może zamienić się w naszą największą troskę.

Przed decyzją o zaciągnięciu kolejnego kredytu kierujmy się zasadą, w myśl której nie najważniejsze jest to czy łatwo można kredyt wziąć, ale to czy łatwo przyjdzie go oddać.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ranking funduszy akcji za rok 2010.

Autorem artykułu jest Piotr Goliszewski



Celem artykułu jest prezentacja najlepszych funduszy akcyjnych w roku 2010. W artykule analizie poddaliśmy zarówno fundusze polskie jak i zagraniczne.

Rok 2010 przeszedł do historii. Dla wielu inwestorów, którzy w tym okresie zdecydowali się na akceptację większego ryzyka był to dobry rok. Pomimo medialnych informacji o wciąż trwającym kryzysie i ważnych bez wątpienia doniesień o złej kondycji finansowej takich krajów jak Grecja, Hiszpania czy Irlandia wiele światowych giełd zakończyło miniony rok na sporych wzrostach.

Zanim przejdziemy do wskazania 10 naszym zdaniem najlepszych funduszy akcji w roku 2010 krótko przeanalizujmy zachowania funduszy inwestycyjnych w ciągu minionych 12 miesięcy.

Na szczególną uwagę zasługują fundusze lokujące swoje aktywa na rynku japońskim. Pomimo spadku, jaki zanotował główny indeks z regionu Nikkei 255 akcje japońskie przyniosły polskim klientom dość dobre stopy zwrotu. A to za sprawą umacniającego się w stosunku do złotówki jena o prawie 19%. To aprecjacja waluty miała szczególne znaczenie w wynikach wyrażanych w polskich złotych. Dzięki temu fundusz lokujący na rynku japońskim znalazł się również naszym zestawieniu. Wspominamy o tym, aby podkreślić także fakt, jak znaczący wpływ na inwestowanie w zagraniczne fundusze ma waluta, w której ostatecznie fundusz lokuje swoje aktywa.

Słabo na tle funduszy zagranicznych wypadły fundusze akcji polskich, co nie zmienia faktu, że inwestor, który ulokował dwanaście miesięcy temu swoje oszczędności w polskie fundusze akcyjne mógł liczyć na stopę zwrotu przekraczającą 15% a w niektórych przypadkach stopa zwrotu przekroczyła oczekiwaną przez wielu liczbę 20%.

Naszą złotą dziesiątkę otwiera fundusz tajski. Dzięki aprecjacji bahta (waluta Tajlandii) oraz dużym stopom zwrotu z akcji tego regionu fundusze te zdeklasowały pozostałe a zysk na poziomie ponad 50% przy niepewnych nastrojach inwestorów wygląda imponująco. Rok 2010 do udanych mogą zaliczyć również inne fundusze inwestujące na rynkach rozwijających się. Godna uwagi jest Afryka, która według prognoz powinna utrzymać dobre stopy zwrotu również w roku 2011. Wybierając jednak ten region inwestycyjny warto z uwagą śledzić wydarzenia gospodarcze i polityczne tego regionu.

Trzeba też wspomnieć o funduszach tureckich oraz rosyjskich. Te w zeszły roku odnotowały znaczny przypływ gotówki wśród drobnych inwestorów. I choć na rynku tureckim daje się w ostatnich tygodniach zauważyć chęć realizacji zysków to warto rozważyć udział tych funduszy w portfelu inwestycyjnym również w nadchodzącym roku.

W naszym zestawieniu pojawia się najlepszy według nas polski fundusz złota. Pomimo dość wysokich cen, o czym mówiono już rok temu złoto nadal należy do surowców chętnie kupowanych przez inwestorów, co przełożyło się na dobre wyniki w roku 2010. Szczegółowe zestawienie wybranych przez nas funduszy znajduję się w tabeli poniżej.

Tabela 1. Ranking 10 najlepszych funduszy akcji w roku 2010*


Lp.


Nazwa Funduszu


Stopa zwrotu**


1.


HSBC GIF Thai Equity EC (PLN)


+52.42


2.


BlackRock SF Latin American Opportunities Fund A2 (EUR)


+40.26


3


HSBC GIF Asia ex Japan Equity Smaller Companies EC (PLN)


+30.06


4.


HSBC GIF Russia Equity EC (PLN)


+28.57


5.


WIOF African Performance Fund - Class A (PLN)


+26.38


6.


HSBC GIF Turkey Equity EC (PLN)


+25.35


7.


Allianz FIO Subfundusz Allianz Akcji Plus


+32.38


8.


Idea Parasol FIO Subfundusz Idea Akcji


+25.03


9.


DWS Gold


+25.88


10.


Aviva Investors FIO subfundusz Aviva Investors Małych Spółek


+29.84

* według Kancelarii Doradztwa Finansowego Financial Future na dzień 11.01.2010

** stopa zwrotu za ostatnie 12 miesięcy na podstawie danych zamieszczonych na portalu Money.pl

Powyższy artykuł nie jest rekomendacją inwestycyjną w rozumieniu prawa.. Financial Future nie ponosi odpowiedzialności za decyzję inwestycyjne podjęte pod wpływem lektury powyższego artykułu. „Ranking 10 najlepszych funduszy akcji w roku 2010” jest subiektywnym zdaniem autora i jako taki powinien być traktowany.

---

Piotr Goliszewski

Dyrektor Zarządzający
Specjalista ds. Inwestycji i Kredytów Hipotecznych

www.doradcafinansowy.net.pl
p.goliszewski@financialfuture.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym są programy inwestycyjne?

Autorem artykułu jest Michał Pająk



Programy Inwestycyjne to jedna z najpopularniejszych form inwestowania oszczędności z myślą o realizacji różnorodnych celów finansowych, takich jak edukacja dziecka, prywatna emerytura (tzw. trzeci filar, budowa domu lub zakup mieszkania).

Programy Inwestycyjne to jedna z najpopularniejszych form inwestowania oszczędności z myślą o realizacji różnorodnych celów finansowych, takich jak edukacja dziecka, prywatna emerytura (tzw. trzeci filar, budowa domu lub zakup mieszkania). Rozwiązania oparte na technologii Unit-Linked funkcjonują na Polskim rynku od przeszło 10 lat z powodzeniem pomnażając oszczędności ich posiadaczy.

Czym dokładnie są programy inwestycyjne i co warto wiedzieć, aby efektywnie inwestować za ich pomocą?

Programy Inwestycyjne - charakterystyka

Jeżeli chcemy regularnie odkładać pewną sumę pieniędzy, powinny nas zainteresować programy systematycznego oszczędzania (PSO). Taki program nie działa jednak na zasadzie skarbonki, lecz pozwala również efektywnie pomnażać zgromadzone środki. Innymi słowy, nasze pieniądze lokowane są w różnorakie fundusze inwestycyjne. Stąd określenie: program inwestycyjny.

Większość programów inwestycyjnych dostępnych na Polskim rynku posiada w swojej ofercie od kilku do nawet 100 funduszy inwestycyjnych, z których klient może wybierać tworząc tym samym własny portfel inwestycyjny. Duży wybór funduszy tworzy możliwość doboru w każdym momencie tych funduszy, które w danych warunkach rynkowych radzą sobie najlepiej.

Większość programów inwestycyjnych daje możliwość dokonywania określonej ilości zmian struktury portfela w zależności od potrzeby i woli klienta. Tym samym kilkoma kliknięciami myszy możemy przetransferować swoje pieniądze z jednego funduszu do drugiego. Taka możliwość przydaje się szczególnie w czasach nagłych zawirowań na rynkach, gdy chcemy szybko zabezpieczyć swoje pieniądze przed stratą.

Które programy inwestycyjne warto wybrać?

Dokonując wyboru programu inwestycyjnego, warto szczególnie zwrócić uwagę na te z nich, które oferują dostęp do jak największej ilości funduszy inwestycyjnych. Ponieważ każdy program inwestycyjny pobiera opłatę za zarządzanie aktywami, dlatego warto upewnić sie, że płacimy za paletę naprawdę dobrych funduszy, które w przyszłości pozwolą nam zarobić. Najlepiej jak są to fundusze należące do różnych instytucji finansowych a nie firmy, która jest Twórcą programu.

Poza tym, dobry program inwestycyjny powinien charakteryzować się dużą przejrzystością warunków oraz stosunkowo niewielkimi obostrzeniami dotyczącymi opcji wycofania środków pieniężnych z programu.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gdzie zaciągnąć tani kredyt gotówkowy?

Autorem artykułu jest Marek Brocki



Obecnie uzyskać kredyt gotówkowy można naprawdę łatwo. Jednakże decydując się na zaciągnięcie pożyczki powinniśmy dokładnie zapoznać się z ofertami banków, gdyż dany kredyt może się okazać wcale nie być dla nas taki korzystny, jak się na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać.

Banki oferują różne pożyczki gotówkowe na różnych warunkach, które trzeba dopasować do swoich potrzeb oraz możliwości finansowych. Osoby, którym zależy na czasie albo które nie mają zbyt dobrej historii kredytowej skorzystać mogą, zaciągając kredyt w koncie. Wystarczy posiadać, lub otworzyć konto bankowe z limitem kredytowym. Większość banków umożliwia wzięcie pożyczki gotówkowej w koncie na kwotę nawet stu tysięcy złotych przy uproszczonych warunkach. Nie ma tutaj konieczności zabezpieczania kredytu np. poprzez poręczycieli. Dodatkowo kontrolę nad kredytem można sprawować poprzez wgląd do niego za pośrednictwem Internetu.

Ogromną popularnością, jeśli chodzi o kredyt gotówkowy, cieszy się banki oferujące ekspresowe pożyczki na uproszczonych zasadach. Znana wszystkim oferta o nazwie "kredyt gtówkowy bez zaświadczeń", to możliwość wzięcia kredytu nawet na kwotę 20 000 zł bez zabezpieczeń, z możliwością kredytowania do 96 miesięcy. Oczywiście nie ma tutaj wymogu przedstawiania żadnych zaświadczeń ani poręczycieli. Klient takiego banku, może otrzymać również kartę kredytową, na którą nałożony jest limit, w wysokości 3000 zł.

Atrakcyjna pożyczka gotówkowa w kolejnym banku wyróżnia się tym, spośród innych ofert, że bez poręczycieli i zabezpieczeń można wziąć kredyt gotówkowy na kwotę wynoszącą nawet 120 000 zł, niezależnie od celu, na jaki chcemy pożyczane pieniądze przeznaczyć. Raty można ubezpieczyć. Pamiętajmy jednak, że oferty banków stale się zmieniają.

Najatrakcyjniejsze są one zazwyczaj na pierwszy "rzut oka". Warto jest przy decydowaniu się na kredyt gotówkowy porównać kilka atrakcyjnych ofert w narzędziu, jakim jest - porównywarka kredytów gotówkowych, zwracając uwagę na to, czy raty są malejące, rosnące czy równe.

Wszystkie umowy kredytowe, przed podpisaniem, powinno się dokładnie przeczytać. Jeśli pojawiają się jakieś niejasności lub wątpliwości to należy pytać pracowników banku. Nie podpisujmy umowy o kredyt na ślepo, gdyż możemy naprawdę dużo na tym stracić. Niektóre banki i instytucje udzielające kredytów nie informują klienta o dodatkowych opłatach czy możliwych zmianach w oprocentowaniu kredytu. Te informacje są zwykle zawarte w treści umowy, którą podpisując deklarujemy się, że przeczytaliśmy. Swoim podpisem zaświadczamy, że rozumiemy treść umowy i się na nią zgadzamy. Żaden sąd nie weźmie naszej strony, nawet przy najbardziej wygórowanych dodatkowych opłatach, jeśli powiemy, że nie przeczytaliśmy dokładnie umowy przed jej podpisaniem.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl